Pyszne, domowe kluski ziemniaczane. Bardzo proste w przygotowaniu. Mi zawsze smakiem kojarzą się z domem rodzinnym. Często przygotowywała je moja mama na weekend gdy zostały nam ugotowane ziemniaki z tygodnia. Podane z ulubionym sosikiem smakują wybornie :).
[wp_ad_camp_5]
Składniki:
- ugotowane ziemniaki, u mnie ok 920 gram
- mąka/skrobia ziemniaczana, u mnie wyszło 1,5 szklanki
- 2 łyżki mąki pszennej tortowej
- sól
[wp_ad_camp_5]
Przygotowanie:
- ziemniaki przeciskamy przez praskę do miski. następnie dłonią lekko dociskamy i wyrównujemy w misce. Dzielimy na cztery równe części. Jedną część ziemniaków wyciągamy na wierzch. W jej miejsce wsypujemy skrobie/mąkę ziemniaczaną tak aby była na równi z ziemniakami. Dodajemy mąkę pszenną, solimy i zagniatamy.
- z zagniecionego ciasta odrywamy kawałki a następnie w dłoniach formujemy z nich kuleczki które lekko spłaszczamy i na środku robimy palcem dołeczek/lekkie wgłębienie.
- gotowe kluseczki układamy na tacce lekko oprószonej mąką. W międzyczasie zagotowujemy wodę w większym garnku.
- tak przygotowane kluski wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy partiami na małym ogniu ok 3 minuty od ich wypłynięcia. Następnie wyjmujemy łyżką cedzakową na talerz. Podajemy z ulubionymi dodatkami
[wp_ad_camp_5]
Zdjęcia
Wyglądają przepysznie! Od razu robię się głodna!
Z całym szacunkiem dla Pani przepisów, które mi się podobają obok tego nie mogłam przejść obojętnie ponieważ jestem Ślązaczką. Do klusek śląskich nie dodaje się mąki pszennej.
Kluski śląskie są zrobione z ziemniaków, mąki ziemniaczanej i jajka. A patent na to, aby wyszły zawsze jest prosty. Trzeba włożyć ugniecione ziemniaki do miski, podzielić nożem na 4 równe części. Wyciągnąć 1/4 ziemniaków z jednej części (zostawić w misce, nie wyciągać na zewnątrz) i wrzucić tam mąkę, tak aby wypełniła całość po brakujących ziemniakach, dodać jajko i całość zagnieść. Gotować od wypłynięcia na bardzo małym ogniu 5 min i gotowe. Nie trzeba odmierzać miarkami składników, wystarczy ten jeden patent. Mam nadzieję, że spróbuje Pani takich klusek i zobaczy różnicę w miękkości i konsystencji :).
Pani Małgosiu jako rodowita Podlasianka pozdrawiam serdecznie. :).
Dziękuję za radę i sugestię co do przepisu. Jeśli jeszcze raz będę je robić skorzystam z Pani przepisu 🙂
Zgadzam się z Panią Małgosią, a do tego proszę te kluski ukulać estetycznie, bo te na zdjęciu są okropne. Przepraszam, ale musiałam, nie mogę na nie patrzeć;-)
Mąki pszennej nie daje się do tych klusków. Po za tym warto dopracować wygląd tych klusek, bo są niestety masakryczne, a przecież tak łatwo jest zrobić ładną kulkę z estetyczną dziurką. Ja bym tego na blog nie wstawiła…
Te kluski robiła moja mama. Z tego przepisu korzysta od wielu lat, a wcześniej tak robiła moja babcia. Są bardzo smaczne. Wygląd to kwestia drugorzędna, dla nas nie istotna. Jeśli dla Pani są za brzydkie, może Pani zrobić ładniejsze 🙂
Pozdrawiam 🙂
Ponieważ panie dyskutują o wyglądzie klusek muszę napisać jaki patent na zrobienie w miarę jednakowych ja wypracowałem. Z ciasta tworzę długi wałek i kroję na równe kawałki. Tylko w taki sposób te moje kluski jakoś wyglądają.
Część Slazaczek robi kluski bez jajka. Ja wyniosłam z domu z jajkiem, ale znajome Slazaczki nie dają jajka. Spróbowałam i już od kilku lat go nie dodaję. Moim zdaniem lepsze, ale to rzecz gustu i smaku.